W niedzielę około godziny 20:30 straż pożarna w Sieradzu została wezwana do pożaru w Kościele Garnizonowym w Sieradzu. Pożar wykryły czujki zamontowane w świątyni. Na miejsce wyruszyły cztery wozy ratowniczo-gaśnicze. Po dotarciu na miejsce na szczęście okazało się iż jest to fałszywy alarm.
Fot. Interwencje PSP powiatu sieradzkiego oraz Czytelnik
.jpeg)
.jpeg)
.jpeg)
.jpeg)
.jpeg)
.jpeg)
Ale jak jest to możliwe że czujnik wykrył dym a pożaru nie było? Ale całe szczęście że był to falszywy alarm
OdpowiedzUsuńCzujnik zadziałał prawidłowo, świeca była nie zgaszona i czujka po kilku godzinach palenia świecy w zamkniętym pomieszczeniu wykryła podwyższone stężenie tlenku węgla, widać takie czujniki są skuteczne. Jak już "dym" z świecy wyłapią, warto mieć w domu.
OdpowiedzUsuńA no możliwe jest dlatego że czujka nie wykrywa tylko dymu pożarowego. Nawet dezodorant jak puścisz w ta czujkę zadziała albo nawilżacz powietrza jak za dużo pary albo pył też złapie. Nie musi być dym
OdpowiedzUsuńZwykły konduktometr.
UsuńCiekawe jaki byl knot swiecowy czujka mogla go rozpoznac i alarm falszywy
OdpowiedzUsuń