Strony

środa, 4 września 2024

KS Hetman Sieradz zakończył przygodę w Pucharze Polski po szalonych meczu z UKS Ustków

W dniu 4 września na boisku Jutrzenki Warta w Warcie Hetman Sieradz podejmował zespół UKS Ustków. To był szalony mecz obfitujący w niesamowite zwroty akcji. Drużyna z Sieradza, która jest tylko w B klasie postawiła się mocno zespołowi z okręgówki. Mecz zakończył się przegraną sieradzan 5:7 (2:1).


Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia gości już w 4 minucie. Zawodnik Ustkowa oddał strzał który odbił się od nogi zawodnika Hetmana i dziwnym lobem wpadł do bramki obok interweniującego sieradzkiego bramkarza (0:1). W tym momencie z trybun padł komentarz "dostaną dychę".

Jakież zdziwienie było w zespole UKS Ustków i na trybunach gdy najpierw w 8 minucie Denys Pidvalnyi strzela na (1:1) a w 10 minucie Łukasz Kowalczyk wyprowadził Hetmana Sieradz na prowadzenie (2:1). Mecz można powiedzieć był rwany ale znaczną przewagę w polu miał zespół UKS Ustków. Udowadniał to wieloma akcjami pod bramką Hetmana, które przynosiły im ogromną liczbą rzutów rożnych. Taki przebieg miała pierwsza połowa ale zakończyła się wynikiem (2:1) dla Hetmana.

Druga połowa zaczęła się od naporu zawodników z Ustkowa i już w 53 minucie doprowadzili do remisu (2:2). Ledwo Hetman zaczął grać od środka już w 54 minucie Kuba Gabrysiak wyprowadził Hetmana na prowadzenie (3:2). Szybko? To jeszcze nic, w 55 minucie jest już (4:2) dla Hetmana po golu Denysa Pidvalnyiego. W 60 minucie sędzia dyktuje karnego dla sieradzan, do wapna podchodzi Kuba Gabrysiak i nie trafia!

Z czasem w drugiej połowie nad boiskiem zrobił się półmrok i to mimo zapalonego sztucznego oświetlenia. W 64 minucie Ustków zdobywa gola na (4:3), już w 67 minucie jest (4:4) a w 70 (4:5) dla Ustkowa. Hetman pogubił się grając w szarówce. Radość piłkarzy z Ustkowa nie trwała jednak długo bo w 72 minucie Denys Pidvalnyi strzela gola i jest już (5:5).

W 81 minucie za faul na Denysie Pidvalnym zawodnik z Ustkowa dostaje czerwoną kartkę ale piłkarz Hetmana przy pomocy ratownika medycznego również opuszcza boisko i już na nie nie wraca.

Hetman grając z przewagą jednego zawodnika rzucił się do przodu by wygrać mecz i niestety stracił dwie bramki w 88 minucie (5:6) i w 90+1 (5:7). Takim wynikiem zakończył się o zmroku mecz pomiędzy B klasowym Hetmanem Sieradz i grającym w klasie Okręgowej UKS Ustków.

To był mecz walki i wynik (5:7) oraz odpadnięcie Hetmana dopiero w 3 rundzie Pucharu Polski na tym szczeblu nie przynosi zespołowi z Sieradza wstydu. Trochę jednak szkoda bo piłkarze z Sieradza czuli że wynik mógł być inny. Co mogło wpłynąć na porażkę? Może to że MOSiR Sieradz nie dał dogodnego terminu Hetmanowi do rozegrania spotkania na boisku w Sieradzu i nasi piłkarze musieli grać na obcym terenie, może brak doświadczonych zawodników w środku pola, którzy umieli by operować piłką, może nie strzelony karny na 5:2, może gra o zmroku gdzie widoczność była już kiepska, a może zespół z Ustkowa był po prostu trochę lepszy. To już historia.

Zespołowi KS Hetman Sieradz dziękujemy za fajną przygodę w Pucharze Polski a drużynie UKS Ustków życzymy dalszych udanych bojów w tych rozgrywkach.


























































































































































































































































































2 komentarze:

  1. Trochę późno ten mecz był rozgrywany, tam już ciemno się robiło w drugiej połowie

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda Hetmana piękna przygoda pewnie by trwała gdyby mogli grać w Sieradzu :/

    OdpowiedzUsuń