poniedziałek, 7 lipca 2025

Jarmark Wojewódzki 2025

Ponad 200 tysięcy mieszkańców regionu, ale i gości – turystów z całej Polski i nie tylko, bawiło się na Jarmarku Wojewódzkim, który w niedzielę, 6 lipca, odbył się na rynku Manufaktury w Łodzi. Podczas tej wyjątkowej imprezy można było poznać Łódzkie wszystkimi zmysłami – były regionalne potrawy, występy zespołów ludowych, a także niemal 100 wystawców prezentujących bogactwo kulturalne naszego województwa. Zapraszamy do relacji z wydarzenia organizowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego.


Jarmark wystartował w samo południe. Na rynku Manufaktury stanęły namioty wystawców m.in. twórców ludowych, rękodzielników i producentów tradycyjnej żywności.

Była również bogata i bezpłatna strefa dla dzieci z dmuchańcami, watą cukrową i animacjami. A to wszystko przy dźwiękach regionalnej muzyki ludowej, bo na scenie – przed gwiazdą wieczoru, czyli Lanberry – zaprezentowało się aż 10 zespołów i orkiestr dętych z każdej części Łódzkiego.

Gości Jarmarku do wspólnej zabawy zaprosił cały zarząd województwa: marszałek Joanna Skrzydlewska, wicemarszałkowie Agnieszka Ryś i Piotr Wojtysiak oraz członkowie zarządu Artur Bagieński i Artur Ostrowski. Była także wiceprzewodnicząca sejmiku województwa Magdalena Spólnicka oraz radni: Maciej Riemer, Maciej Sulgan, Tomasz Karauda, a także parlamentarzyści z Łódzkiego.

- Jesteśmy tutaj po to, aby przybliżyć Wam nasz wspaniały region, nasze wspaniałe województwo łódzkie. Jest ono wyjątkowe, kolorowe, smaczne, różnorodne, otwarte i nowoczesne. Zorganizowaliśmy Jarmark Wojewódzki, abyście mieli szansę go dotknąć, posmakować, zobaczyć, zainspirować się – powiedziała na rozpoczęciu wydarzenia Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa i zachęciła wszystkich uczestników jarmarku do zwiedzania regionu, a przez to poznawania naszych korzeni. - Łódzkie ma bardzo wiele do zaoferowania. Mamy piękne zbiorniki wodne, parki i wiele atrakcji, do których wszystkich Państwa zapraszamy. Mamy również piękny folklor i tradycję. A to jest opowieść o nas, o tym, o tym, jacy jesteśmy. To nasze tańce, pieśni ludowe, hafty, rękodzieło. To wszystko stanowi o sile i potędze województwa łódzkiego.

Wśród wystawców było wiele KGW oraz producentów regionalnej, tradycyjnej żywności. Ich stoiska kusiły pierogami z różnorodnym farszem, żurkiem na prawdziwym zakwasie, rzemieślniczymi serami czy domowymi przetworami. Smaki i aromaty przyciągały gości jarmarku, a produkty oraz potrawy błyskawicznie znikały. - Wystawialiśmy się dzisiaj ze świeżonką, bigosem i pierogami z mięsem i kapustą, mamy też duży wybór ciast. Jest bardzo duże zainteresowanie, bardzo dużo chętnych, świeżonka już się skończyła – przyznał ok. godz. 16 Norbert Dudek z KGW Pod Lipami z Koła w pow. piotrkowskim.

Gospodynie z KGW Chorki z pow. łęczyckiego do Łodzi przyjechały z prażokami, karkówką w sosie i żurkiem chorkowskim. Jak zdradziła Dorota Suchocz z koła, zupa jest robiona według bardzo starego przepisu przekazywanego z pokolenia na pokolenie. – Podstawą jest zakwas chorkowski z mąki żytniej z dodatkiem skórki chleba, kisi się go 7 dni – mówi.

Część KGW i producentów regionalnej żywności wzięła udział w wojewódzkim etapie konkursu „Nasze kulinarne dziedzictwo - smaki regionów” organizowanym przez Polską Izbę Produktu Regionalnego i Lokalnego. Wystawcy – uczestnicy tych przepysznych zmagań rywalizowali w dwóch głównych kategoriach: potrawy i regionalny produkt żywnościowy.

– Do konkursu zgłosiliśmy nasz ser „Fabrykant”. To ser owczy z mleka siennego, półroczny w typie sera cheddar – mówi Monika Lasoń prowadząca z mężem gospodarstwo mleczarskie „Grodziskie Sery Rzemieślnicze Groser”. Jak dodaje to pierwszy ser nawiązujący bezpośrednio do regionu, a konkretnie do tradycji fabrykanckiej Łodzi. – To co go charakteryzuje to sposób pielęgnacji, bo on dojrzewa w płótnie bawełnianym. To było dla nas bardzo ważne, żeby podkreślić to, skąd jesteśmy, podkreślić charakter regionu.

Na laureatów obu kategorii, oprócz atrakcyjnych nagród finansowych, czekały nominacje do tytułu „Perły smaków” i wyjazd na targi do Poznania. To tam, we wrześniu odbędzie się finał konkursu.

W pierwszej kategorii, gdzie trzeba było przygotować przystawkę oraz danie główne - zmierzyło się 11 uczestników. Decyzją komisji konkursowej pierwsze miejsce przypadło Restauracji Rajskie Manu – Cynamon Sp. z o.o. za gęsie pipki na żuliku z ulęgałkami i kluski żelazne z wędzonym twarogiem i domowym smalcem. Drugą nagrodę zgarnęło Koło Gospodyń Wiejskich i Gospodarzy Trzy Stawy z pow. zgierskiego za smalec z kaczki z mięsnymi skwarkami i knedle z truskawkami na zasmażanej kapuście. Trzecie – Związek Kół Gospodyń Wiejskich Ziemi Opoczyńskiej, które jako przystawkę przygotowały serowe kąski, a jako danie główne wiejską bombę smaków. I to właśnie opoczyńskie bomby oraz gęsie pipki na żuliku z ulęgałkami i kluski żelazne z wędzonym twarogiem i domowym smalcem będą reprezentować Łódzkie podczas finału konkursu.

W drugiej kategorii o nagrody i tytuł najlepszego regionalnego produktu żywnościowego walczyło 37 wystawców. Komisja oceniała ich wyroby w 11 podkategoriach (m.in. produkty mięsne, owocowe, mleczne, napoje) i przyznała 11 nagród głównych.

Otrzymały je: szynka żarnowicka z nogą (Masarnia Żarnowickie Smaki), płat z pstrąga w ziołach (Paweł Szymczak), masło ekstra z Głuchowa (Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska z Głuchowa), lody Kamienie Pingwin (Wytwórnia Lodów Rzemieślniczych Pingwin z Kłudzic), miód nektrowy lipowy z Grabicy (Pasieka Dobre Nasze Łukasz Woźniak), miód faceliowy (Pasieka Wędrowna „Miody Ługowskich”, Jarosław Ługowski), dmosiński dżem z malin (Łukasz Ceroń), zakwas łowicki z buraków kiszonych (Łowickie Sady, Jadwiga Zabost), chleb żytni Szadkowski (GSSCh w Szadku), Bio sok 100% z czarnej porzeczki z (Tłocznia Soków Owocowych VERO Dariusz Kuna) oraz  pasztet z gęsi pieczonej z jabłkiem i cebulą (Joanna Bachanek – Nasza kaczka).

Z kolei do Poznania pojadą: szynka żarnowicka z nogą z Masarni „Żarnowickie Smaki”, masło ekstra od OSM w Głuchowie, twarożek kanapkowy sernikowy „Mój ulubiny” ze Spółdzielni Dostawców Mleka z Wielunia, zakwas łowicki z buraków kiszonych z Łowickich Sadów Jadwigi Zabost, chleb żytni Szadkowski wypieczony GSSCh z Szadku, Bio sok 100% z czarnej porzeczki z Tłoczni Soków Owocowych VERO Dariusza Kuny, lody Kamienie Pingwin z Wytwórni Lodów Rzemieślniczych Pingwin z Kłudzic (Blanka Strzelczyk) oraz miód nektarowy lipowy z Grabicy z pasieki „Dobre nasze” Łukasza Woźniaka.

Jarmark Wojewódzki był także ucztą dla ducha. Na scenie zaprezentowało się aż 10 zespołów ludowych oraz regionalnych orkiestr dętych. Publiczność bawiła się razem z Zespołem Ludowym Piliczanie, Dziecięcym Zespołem Pieśni i Tańca KUNICZANKA, Zespołem Ludowym "Ale Babki" z Drużbic, Orkiestrą Dętą ze Starej Brzeźnicy, Ludowym Zespołem "Niesięcin", Zespołem Ludowym Ziemia Skierniewicka, Amatorskim Zespołem Regionalnym im. Wł. St. Reymonta, Młodzieżową Orkiestrą Dętą „Ogniki”, Regionalnym Zespołem Pieśni i Tańca "Boczki Chełmońskie" oraz z Zespołem Ludowym Ziemi Piotrkowskiej "Piotrkowianie".

W niedzielę na rynku w Manufakturze bawiły się całe rodziny. Na dzieci czekała moc bezpłatnych  atrakcji m.in. strzelnica z puszkami, w której można było wygrać gigantyczne maskotki, dmuchańce, warsztaty ludowe, pokazy baniek, malowanie buziek i brokatowych tatuaży. Były animacje oraz smaczne przekąski m.in. wata cukrowa, owoce w czekoladzie, frytki, churrosy, napoje i zakręcone ziemniaczki.

Ostatnim punktem Jarmarku Wojewódzkiego był koncert Lanberry.

- To była wspaniała niedziela. Dziękuję wszystkim wystawcom, zespołom, a przede wszystkim mieszkańcom Łódzkiego oraz turystom, że byliście z nami – mówi marszałek Joanna Skrzydlewska.

(Źródło Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego, fot. M. Tuliński, M. Romanik)

































































































































































































3 komentarze:

  1. Jezu jak pięknie, 100% Polska, żadnego subsacharyjskiego murzyna, żadnej obcej kultury, wesoło i bezpiecznie i tak ma zostać!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ten pseudo wiking też taki czysto Polski według ciebie? Mi on nie przeszkadzał ale tak pytam bo tak piejesz o tej czystości rasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A skąd wiesz że to był wiking, może to był Polak przebrany za postać z gry GOD OF WAR, który wybrał się na jarmark przekąsić pieroga.

      Usuń