W piątek 25 sierpnia po godzinie 12 sieradzka straż pożarna odebrała zgłoszenie o zderzeniu się samochodu osobowego z ciężarówką w miejscowości Warta.
piątek, 25 sierpnia 2017
Zderzenie osobówki z ciężarówką w Warcie
W piątek 25 sierpnia po godzinie 12 sieradzka straż pożarna odebrała zgłoszenie o zderzeniu się samochodu osobowego z ciężarówką w miejscowości Warta.
Subskrybuj:
Zdolna bestia, ten kierowca
OdpowiedzUsuńA co to za przebieraniec, w kurtce strażackiej, spodniach roboczych, taki łysy. Czyżby to nowe umundurowanie jednostki OSP Warta ?. Z tego co wiem jednostka OSP Warta należy do KSRG, więc niedopuszczalne jest aby tacy przebierańcy latali na miejscu zdarzenia.
OdpowiedzUsuńLudzkie życie jest o wiele więcej warte niż kompletny mundur. W tym wypadku nic się nie stało nikomu. A każdy strażak jest potrzebny.
UsuńNiby tak, lecz jakoś strażacy z PSP do akcji nie jeżdżą jak przebierańcy, a ten Pan raczej tylko chodził i dyskutował z innymi więc nie był tam niezbędny.
UsuńCiekawe czy mówił/a byś tak, jak strażak w niekompletnym umundurowaniu uratował by Ci życie. Zawsze trafi się ktoś życzliwy, kto widzi takie błędy, a nie docenia tego że ten strażak rzucił wszystko i pobiegl do remizy na alarm..
UsuńStrażacy PSP na służbie są ubrani już w stroje koszarowe. Na akcje biorą tylko kurtkę i kask. Strażak PSP musi biec do remizy, odebrać zgłoszenie no i ubrać się, dopiero wyjeżdża. Czas jest na wagę złota w tej służbie, widać że pracujący strażacy OSP są ubrani w kompletny strój, jedynie kierowca ma kurtkę. Nic mu nie zagraża, a wręcz bezpiecznie jest raczej kierować w normalnych butach niż w szerokich ciężkich kaloszach.
UsuńI znalazła się gnida której zawsze co nie halo na każdym forum co najmniej jedna taka wsza musi być.
OdpowiedzUsuńPo co te wszystkie komentarze na temat strażaka bez pełnego umundurowania ? Kto to ?Co tam robił?Dlaczego tylko w kurtce ? Co to komu przeszkadza ?Człowiek na codzien pracuje jako kierowca autobusu,widocznie angażuje się w straży jako ochotnik .Był wypadek,czuł się potrzebny to poszedł. A może mieszka blisko i koledzy poprosili o pomoc ?
OdpowiedzUsuń