sobota, 18 maja 2019

Inny świat w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu


Dla pisarza nie ma chyba nic gorszego od zapomnienia, dlatego Powiatowa Biblioteka Publiczna w Sieradzu przypomina tych największych realizując projekt „Na początku było słowo… a potem powstały książki”, na którego realizację PBP pozyskała z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego grant w wysokości 13190 zł.



Bohaterem pierwszych dwóch spotkań – jednego dla licealistów, drugiego dla dorosłych czytelników, był Gustaw Herling-Grudziński. Sejm RP ustanowił 2019 rokiem właśnie Herlinga-Grudzińskiego. 
Młodzież poznaje jego twórczość sięgając po książkę Inny świat, w której opisuje rzeczywistość sowieckich łagrów. Pisarz był więźniem jednego z nich, ale „nigdy nie stracił nadziei i wiary w człowieka, a to jedna z dwóch postaw przyjmowanych przez więźniów obozów – drugą jest całkowita utrata nadziei. 
Taką przyjął Tadeusz Borowski, który już po wojnie popełnił samobójstwo – opowiadał Marek Zagańczyk, pisarz, eseista, redaktor i wydawca, zastępca redaktora naczelnego „Zeszytów literackich”.
Z tej opowieści wyłania się człowiek skomplikowany i niełatwy we współżyciu, ale wielki pisarz, erudyta, a także miłośnik sztuki. Marek Zagańczyk, sam również pisarz, podróżnik i miłośnik sztuki, wędrował po Włoszech między innymi śladami Herlinga-Grudzińskiego. Opowiadał więc o człowieku odciętym od ojczystego języka, kiedy po wojnie podjął decyzję o pozostaniu za zachodzie, a jednocześnie spragnionym akceptacji ze strony czytelników. 
Marek Zagańczyk barwnie opisywał środowisko, w którym we Włoszech obracał się pisarz i to jak rodzina dostosowywała się do jego potrzeb. Mówił również o przyjaźni Herlinga-Grudzińskiego z redaktorem paryskiej „Kultury”, Jerzym Giedrojciem i o jej końcu po upadku komunizmu.
Barwna opowiedziana wspaniałym językiem historia pisarza zachwyciła słuchaczy, którzy wyrażali nadzieję, że Marek Zagańczyk odwiedzi jeszcze sieradzką bibliotekę. Gość mógłby opowiedzieć o literaturze podróżniczej i twórcach, dla których przemieszczanie się z miejsca na miejsce i obserwowanie świata z drogi stało się sensem życia.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz