W dni u28 października o godzinie 18:00 w Teatrrze Miejskim w Sieradzu odbędzie się spotkanie z Danielem Olbrychskim. Wejściówki do odbioru od 13 października w kasie SCK.
Spotkanie poprowadzi Leszek Bonar - dziennikarz, komentator telewizyjny, autor, reżyser i prezenter programów muzycznych, rozrywkowych i kulturalnych w TVP Łódź, stale współpracujący ze wszystkimi antenami telewizji ogólnopolskiej.
Jego mistrzem i wymagającym nauczycielem był Andrzej Wajda. Olbrychski zagrał w 10 filmach Wajdy, w których dostrzegli go reżyserzy i krytycy nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Występował w wielu obrazach na Węgrzech, we Włoszech, Francji i RFN. Artysta jest laureatem wielu prestiżowych nagród. W ankiecie "Polityki" na najważniejszych aktorów polskich XX wieku zajął 7 miejsce. W 1998 roku na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi odsłonięto jego gwiazdę w Alei Gwiazd. Współpracował m.in. z Krzysztofem Zanussim czy Adamem Hanuszkiewiczem. Grał u boku wybitnych aktorów polskich i zagranicznych. Kilka lat, z powodu postępowania ówczesnych władz, spędził we Francji na emigracji.
Jest jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. Na ekranie zadebiutował w 1963 roku jako 19-letni student PWST w wojennym filmie "Ranny w lesie" w reżyserii Janusza Nasfetera. Prawdziwym odkrywcą talentu Daniela Olbrychskiego okazał się, jednak Andrzej Wajda powierzając mu główną rolę w obrazie "Popioły". Po tym występie w kierunku młodego aktora posypały się liczne filmowe propozycje czego konsekwencją było porzucenie studiów. Dopiero w 1974 roku Olbrychski zdał egzamin eksternistyczny.
W latach 1974-1975 wystąpił w legendarnych ekranizacjach polskiej literatury -"Potopie", w którym wcielił się w postać chorążego Andrzeja Kmicica u boku pięknej Małgorzaty Braunek jako Oleńki Bilewiczówny. Kreacja przyniosła mu liczne nagrody (W tym "Złote Lwy" na Festiwalu Filmowym w Gdyni"). Kolejną produkcją była "Ziemia obiecana", w którym zagrał chciwego i cynicznego fabrykanta, Karola Borowieckiego. Obraz jest do dziś uznawany przez wielu krytyków za największe arcydzieło polskiej kinematografii.
Dzięki występowi w oscarowym dziele Volkera Schlöndorffa
"Blaszany bębenek" Daniel Olbrychski zaczął grać w zagranicznych produkcjach. W 1981 roku wcielił się w główną rolę komendanta Davorina w jugosłowiańskim obrazie wojennym "Upadek Italii". W czasie swojej wieloletniej kariery teatralnej i filmowej współpracował i przyjaźnił się z takimi ikonami zagranicznego kina jak: Gérard Depardieu, Nikita Michałkow czy Jean-Paul Belmondo. W 2010 roku, odniósł wielki sukces wcielając się w postać tajemniczego agenta KGB, Orlova w amerykańskim thrillerze "Salt" u boku jednej z największych hollywoodzkich gwiazd, Angeliny Jolie. Rok później aktor obchodził swój jubileusz pracy artystycznej występując w sztuce "Droga do Maidson" na deskach warszawskiego teatru "6 piętro".
Prywatnie Daniel Olbrychski jest zapalonym sportowcem. Uwielbia boks i jazdę konną co nie jednokrotnie pokazywał w filmach ("Bokser" "Ogniem i mieczem"). Regularnie komentuje również wydarzenia polityczne. Od 2017 roku należy do honorowych obywateli Warszawy. Gwiazdor nie ukrywa również swojego sentymentu do rodzimych seriali. Na małym ekranie można było go oglądać w telenoweli "Klan" oraz gościnnie w odcinku popularnego sitcomu "Świat według Kiepskich".
(Źródło SCK Sieradz)
Powiedzenie że Olbryski "jest niekwestionowanym królem polskiego kina" wydaje się mocno naciągane. Owszem był popularnym aktorem, ale stracił w moich oczach kiedy kiedy zaczął się zajmować polityką i robił to w sposób co najmniej mało kulturalny.
OdpowiedzUsuńW pełni zgoda, jestem tego samego zdania!
UsuńA wbijanie na pal też będzie?
OdpowiedzUsuńOlbrychski przez lata był jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów PRL-u, a jego kariera rozwijała się pod opieką ówczesnych władz komunistycznych. Grał w filmach aprobowanych przez reżim i uczestniczył w wydarzeniach promujących socjalistyczną wizję kultury. Po 1989 roku niejednokrotnie występował w rosyjskich produkcjach i udzielał wywiadów, w których bronił polityki Władimira Putina, twierdząc m.in., że „Rosja nie jest zagrożeniem dla Polski. cyt. za:
OdpowiedzUsuńhttps://www.fronda.pl/a/Polityczne-obsesje-Olbrychskiego-tym-razem-ma-ale-do-prezydenta-Nawrockiego,247902.html
Sława uderza bo człowiek inteligentny nie będzie odnosił się z pogardą wobec tych z którymi różni się poglądami czy osobami mniej wykształconymi choć sam go nie ma podobnie zachowuje się jak były prezydent Lech W. A szczęście jako najwyższe dobro, które można osiągnąć poprzez rozum i cnotę a nie pogardę.
OdpowiedzUsuń