poniedziałek, 4 grudnia 2017

Co po ujawnieniu gryzonia w Biedronce ?


Wracamy do tematu gryzonia, który chodził po pieczywie w sklepie Biedronka w Sieradzu przy ulicy Kościuszki, opublikowanego w dniu 29 listopada na naszym portalu.



Tu możemy przypomnieć, iż do całego incydentu gdzie gryzoń (najprawdopodobniej mały szczur) chodził po regale z pieczywem, doszło w dniu 28 listopada 2017 roku, wówczas w sklepie jak udało nam się ustalić była zastępczyni kierownika sklepu. Niestety kasjerka, która została poinformowana o gryzoniu chodzącym po pieczywie, zbagatelizowała zgłoszenie klientki i najprawdopodobniej nikogo o tym fakcie nie poinformowała. O całym fakcie powiadomiliśmy sieradzki Sanepid, który dokonał niezwłocznej kontroli w tym sklepie. O komentarz do tego tematu poprosiliśmy również Biuro Prasowe sieci Biedronka, niestety odpowiedzi, jakie otrzymaliśmy z Biura Prasowego sieci, nie odpowiadają na zadane pytania, mianowicie czy po zgłoszeniu przez klienta faktu gryzoni na pieczywie została podjęta interwenta i czy zostało usunięte pieczywo, na którym mogą znajdować się odchody gryzoni, a taki obowiązek ma każdy sklep. Dodatkowo Biuro Prasowe sieci Biedronka informuje nas, iż mysz w klepie w Sieradzu, została złapana. Dziś 4 grudnia sieradzki sanepid, poinformował nas, iż po przeprowadzonej kontroli wynika, iż, pieczywo zostało uprzątnięte z regałów, dopiero po obecności naszego dziennikarza w sklepie Biedronka przy ulicy Kościuszki, czyli 30 listopada, dodatkowo kierownik regionalny został ukarany mandatem za nie wystarczający porządek, sieradzki Sanepid nie potwierdził nam również faktu złapania gryzonia. Faktycznie biuro prasowe sieci Biedronka potwierdza fakt utylizacji pieczywa, ale zapomina dodać, że dopiero po interwencji dziennikarza w sklepie przy ulicy Kościuszki, a nie jak mówią o tym standardy sklepu, zaraz po przekazuj informacji o gryzoniach. Wynika, iż tą sprawą powinna zając się policja i prokuratura, czy pracownicy sklepu Biedronka, nie narazili klimatów sklepu na utratę zdrowia. Tu należy przypomnieć, iż szczury i inne gryzonie roznoszą różnego rodzaju choroby bardzo groźne dla ludzi w tym małych dzieci. To czy klienci zaufają i ponownie odwiedza sklep, zależy tylko do tego czy dany sklep przestrzega procedur związanych z czystością nie tylko po wizycie dziennika w sklepie. Poniżej zamieszczamy odpowiedzi, jakie do naszej redakcji przesłało Biuro Prasowe sieci Biedronka:


Warszawa, 29 listopada 2017 r.

Szanowny Panie Redaktorze,
na wstępie wyjaśniamy, że w naszej sieci posiadamy procedury dotyczące profilaktyki i zwalczania szkodników. Zgodnie z nimi wyspecjalizowane firmy zewnętrzne minimum raz na kwartał dokonują kontroli w każdym sklepie pod kątem ewentualnego występowania szkodników oraz w zakresie sprawdzenia stanu wszystkich urządzeń zabezpieczających przed nimi. Dodatkowo personel sklepu na bieżąco weryfikuje, czy w placówce zauważono jakiekolwiek oznaki pojawienia się szkodników. Sytuacje niestandardowe są zgłaszane do firmy deratyzacyjnej opiekującej się danym sklepem w celu niezwłocznego dokonania deratyzacji, dezynfekcji lub dezynsekcji. W tym miejscu należy również podkreślić, że każda placówka jest wyposażona na stałe (wewnątrz i na zewnątrz budynku) w specjalne karmniki deratyzacyjne, które również mają przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się szkodników. Powyższe procedury dotyczą wszystkich naszych sklepów, w tym również tego zlokalizowanego w Sieradzu przy ul. Kościuszki - ostatnie wizyty kontrolne wyspecjalizowanej w zwalczaniu szkodników firmy zewnętrznej odbyły się w nim 15 lutego, 11 maja i 10 sierpnia.
Nawiązując do Pana pytań oraz opublikowanego tekstu, informujemy, iż w związku z opisaną sytuacją wezwaliśmy firmy deratyzacyjną oraz sprzątającą do niezwłocznej kontroli ww. sklepu. Dodatkowy przegląd sanitarny miał miejsce 29 listopada br., co mamy nadzieję przełoży się na lepszy odbiór tego sklepu u naszych klientów. Aktualnie sprawdzamy również, czy nasi pracownicy - po przekazaniu im informacji na temat obecności gryzonia na sali sprzedaży - dotrzymali wszystkich obowiązujących w naszej sieci procedur. Ponieważ bezpieczeństwo produktów sprzedawanych w naszej sieci oraz komfort zakupowy klientów są dla nas najważniejsze, już teraz przypomnieliśmy personelowi zasady postępowania w sytuacjach niestandardowych związanych z pojawieniem się gryzonia na sali sprzedaży.
Pozdrawiamy,
Biuro Prasowe Jeronimo Martins Polska S.A.
Szanowny Panie Redaktorze,
w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej informujemy, iż towary niepełnowartościowe, a takimi są te, z którymi potencjalnie mógł mieć kontakt gryzoń, zgodnie z naszymi procedurami są utylizowane. Informujemy, że pieczywo z tego sklepu również zostało zutylizowane. Dodatkowo, we wspomnianej placówce w Sieradzu nasi pracownicy oraz profesjonalna firma deratyzacyjna dokonali weryfikacji pozostałych  towarów pod kątem ich przydatności do sprzedaży. Podkreślamy również, iż mysz została złapana przez firmę deratyzacyjną, a placówka przeszła dodatkowe gruntowne sprzątanie. W związku z powyższym nasi klienci mogą w pełni komfortowo dokonywać w niej zakupów.

Pozdrawiamy,
Biuro Prasowe Jeronimo Martins Polska S.A.




20 komentarzy:

  1. Coś strasznego, już nigdy więcej tam nie zrobię zakupów, jak można być tak bezczelnym i kłamać. Gratulacje za ujawnienie problemu tej sieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracownicy nie zawinili,sklep jest po remoncie i jest najczystszym sklepem w Sieradzu.

      Usuń
    2. No tak jest najczystszy i kierownik regiony po kontroli sanepidu dostaje mandat za syf w sklepie, bu ha ha

      Usuń
    3. pośmiane :) Najwidoczniej mało wiesz kochany/a ;)

      Usuń
  2. W Biedronce na Kościuszki to trzeba było by zacząć od kierowników tego sklepu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylu ludzi szuka pracy. Uczciwych, wykonujących swoją pracę jak należy i z zaangażowaniem. Wymienić personel i kierownika. Zawiedli wszyscy pracownicy. Od początku do końca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hallo hallo , gdzie Ci chętni są ??? Te chętne panie rozmnażające się jak króliczki z reklamy dla 500 +!!!! Zapraszamy szczególnie tych uczciwych i z zaangażowaniem chętnych!!!! Śmiech na sali normalnie!!!!

      Usuń
  4. Ble a ja dziecku tam nieraz bułki kupowałam nigdy więcej aż boję się pomyśleć konsekwencji zatrucia a wystarczyło tylko za interweniować jak było to zgłoszone ale po co przecież nic się na razie nie stało prawda

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiające jest dlaczego jeszcze sprawa nie zajmuje się policja i prokuratura. Jak można być tak nieodpowiedzialnym, no chyba że żadna z tych pań pracujących w tym sklepie nie robi tam zakupów. Gdybym pracowała w takim syfie też bym tam nic nei kupowała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Policja?!? Prokuratura!?! Ludzie więcej bakterii i brudu łapami robią niż jakąś tam myszka.... Coś czuję że jakaś zwolniona pracownica bądź pracownik szukają sensacji i stąd ta nagonka... Jest też nowa kierowniczka na tym sklepie więc może zazdrość... Bo tak naprawdę to w każdym markecie są myszy:-) i inne gryzonie,ale biedronka na Kościuszki jest jednym z czystszych marketów... A tak naprawdę są ważniejsze problemy, jak np brak pracowników :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myszki może i tak, ale nie szczury. Niestety w tym materiale widać dokładnie jak cała sieć próbuje zamieść sprawę pod dywan.

      Usuń
  7. Ludzie jaka w Was nienawiść najlepiej utopic kogos w lyzce wody zazdrosc msciwosc nie poplaca. Zycie jest krotkie oby nikt z tych pracownikow nie stracil pracy.Idą święta i troche tolerancji....

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszyscy na biedronkę a tuż obok za siatką syf na podwórku i pani ,która wszystkie rzeczy że śmietników znosi...To też mają szczury gdzie mieszkać a jak zgłodniały to nic dziwnego że przeszły do sąsiadów

    OdpowiedzUsuń
  9. Pyszne są te szczury :) Polecam najpierw obgotować następnie podsmażyć na patelni NIEBO W GĘBIE POLECAM !

    OdpowiedzUsuń
  10. Same kłamstwa,ale czego spodziewać się po sieradzanach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. a mieliśmy sieradzkie rodzinne piekarnie...

    OdpowiedzUsuń
  12. Stracone zaufanie do sieci zostanie.Ja i kilkanaście osób innych omijam ten sklep.a pieczywa nie kupię w nim na pewno.Może coś z chemii?

    OdpowiedzUsuń
  13. "Wynika, iż tą sprawą powinna zając się policja i prokuratura, czy pracownicy sklepu Biedronka, nie narazili klimatów sklepu na utratę zdrowia".Klimaty sklepu mają zdrowie?

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczerniaja wszyscy kogo się da. Wymienię kilka najważniejszych punktow
    -kierownik sklepu nie zareagowal w momencie kiedy była taka sytuacja (nie została poinformowana przez kasjerke-wina kasjerki!!! A może po prostu nie miała odpowiedniej wiedzy co w danej sytuacji zrobić przecież to nowy Kierownik który też może się mylic-daje przykład pracownika że najlepiej wszystko zamiatać pod dywan)
    -bulki nie zostały zutylizowane tylko po 1,5 dnia handlu po wizycie sanepidu były zaczete jakiekolwiek działanie....
    -Dyrektor Sanepid u z Sieradza na naszym radiu sam powiedział,ze był tam syf...
    Niech wszyscy się wezmą do roboty a nie narzekają że nie ma ludzi. Jak by każdy robil to co do Niego należy a nie dawał tutaj bezsensownych komentarzy na każdej Biedronce byłoby więcej porządku. Także apeluje! Więcej zaangażowania do pracy a nie pisania anonimowych komentarzy narzekajacych na braki kadrowe,bo napewno jak się ludzie naczytaja Waszych komentarzy to chętni do pracy będą się pchać drzwiami i oknami!

    OdpowiedzUsuń
  15. To jest szczur z bajki Ratatuj.

    OdpowiedzUsuń