W poniedziałek 10 stycznia wieczorem jeden z policjantów sieradzkiej komendy będąc po służbie, zauważył mężczyznę, który jechał samochodem, wcześniej ten sam kierowca spowodował kolizje i zbiegł z miejsca zdarzenia.
Policjantem jest się cały czas, tak można wywnioskować po poniedziałkowym zachowaniu jednego z funkcjonariuszy sieradzkiej policji.Jeden z policjantów wracając do domu, zauważył kierowcę, który w godzinach popołudniowych spowodował kolizje i oddalił się z miejsca zdarzenia.
Funkcjonariusz zatrzymał kierowcę, a o całym zdarzeniu powiadomił dyżurnego sieradzkiej policji, na miejsce przyjechali policjanci oznakowany radiowozem.
34-latkowi za jazdę pod wpływem alkoholu i bez uprawnień grozi kara pozbawienia wolności, dodatkowo kierowca odpowie za spowodowanie kolizje i oddalenie się z miejsca zdarzenia.
Mężczyzna po zatrzymaniu przez policjantów został poddany badaniu na zawartość alkoholu, badanie wskazało u niego 2,5 promila alkoholu w organizmie.
kiedy to się skończy ? z tymi pijanymi kierowcami . ludzie , końca nie widac , kiedy ich wyłapią ?
OdpowiedzUsuńNie ma szans żeby takich gnoi wyłapać, żeby to się skończyło. Najgorętsze jest to że im nigdy nic się nie stanie. Cierpią na ich głupocie niewinni ludzie.
Usuń