Przy ulicy Mickiewicza w Sieradzu nieznani sprawcy zniszczyli pojemnik na nakrętki. Charakterystyczne, czerwone serce zostało przewalone na ziemię. Sprawcy wygięli metalowe podstawy zbiornika.
- To nie jest zwykły pojemnik do recyklingu. Te nakrętki służą chorym
dzieciom, których rodzice odbierają od nas uzbierane przez sieradzan nakrętki i
przekazują na leczenie swoich najbliższych. Bezmyślne zachowania wandali
pozbawiają takie rodziny dodatkowych środków na leki czy rehabilitację.
Wszelkie akty wandalizmu są godne potępienia, ale te, które są wymierzone w
najsłabszych bolą najbardziej - podkreśla Prezydent Paweł Osiewała, który
już zlecił służbom miejskim naprawę zniszczonej konstrukcji.
W Sieradzu stoją cztery pojemniki, do których można wrzucać nakrętki: na ulicy Jana Pawła II, przed Urzędem Miasta, na ul. Armii Krajowej i na Mickiewicza. Jak dotąd odebrały je fundacje i stowarzyszenia opiekujące się zwierzętami a także bliscy chorych dzieci, którzy następnie oddają je do punktów skupu. Uzyskane w ten sposób pieniądze przekazują na rehabilitację czy zakup niezbędnych środków medycznych.
Na tej zapomnianej przez Boga ulicy powinna być wprowadzona godzina policyjna i policja powinna tam nie tylko patrolować ale stać po 5 na każdym rogu bloku. Banda upitych lub ućpanych gówniarzy gdzie tak zwana matka i tak zwany ojciec to jakieś patole nawet nie wiedzą pewnie czy w obecnej chwili jest dzień czy noc bo odlecieli. Spłodzili wcześniej takie cuś bezmózgowie potocznie zwane dzieckiem i bezmózg taki pokazuje jakim to jest wielkim bezmózgiem.
OdpowiedzUsuń