Oczywiście niedosłownie a w przenośni bo na meczu drużyna z Sieradza się stawiła ale na boisku po prostu nie istniała. Problemem dziś w Hetmanie było wszystko; podanie piłki, przyjęcie, strzał na bramkę i aż dziw że mecz zakończył się porażką tylko 7:0 (4:0). A drużyna Unii Męka - Sieradz grała od początku spotkania tylko swoje. A jednak tylko to wystarczyło by tworzyć co chwilę zagrożenie pod bramką Hetmana gdzie wielokrotnie skórę sieradzkiej drużynie ratował bramkarz Tomasz Oklejak.
Fotorelacja z meczu
bez komentarza
OdpowiedzUsuńDrogi Hetmanie jeszcze 5 meczy i 35 bramek do 100 straconych goli głęboko wierzę że się uda nawet najbardziej słynna drużyna Chrząstawy takiej lipy nie prezentowała.
OdpowiedzUsuń