Ponownie odwiedziliśmy sieradzkie Las Vegas by zobaczyć co słychać na posesji u państwa Kulawiaków. Jak widać na zdjęciach mieszkańcy chętnie przyjeżdżają zobaczyć to miejsc i nic w tym dziwnego, gdyż zainstalowane tu świąteczne iluminacje wyglądają jak z bajki.
Jedni zbierają znaczki, inni monety a państwo Kulawiakowie przystrajają swoje podwórko i dom w ozdoby Bożonarodzeniowe. Tak się dzieje od kilku lat i co roku dom oraz posesja wyglądają jeszcze ładniej, czuć tu po prostu ducha świąt Bożego Narodzenia.
Jutro wigilia i posesja będzie zamknięta ale od pierwszego dnia świąt wszystko wraca do normy, czyli aż do święta Trzech Króli będzie można oglądać świąteczne atrakcje w godzinach od 16 do 20.
Uwierzcie, podziwiać jest naprawdę co, zamontowanych światełek jak nam powiedział pan Krzysztof Kulawiak jest 210 tysięcy, wszystko tu mieni się, świeci się i gra. Święta Bożego Narodzenia odmienia się tu przez wszystkie możliwe postacie i elementy wystroju. Każdy z przybyłych nagrywa sobie tutaj filmy, robi zdjęcia a największą radość to mają dzieci, warto więc tu przyjechać całą rodziną. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zobaczyć tego przepięknego pokazu to czujcie się przez gospodarzy zaproszeni i przybywajcie na ulicę Wiejską 6 w Sieradzu.
Dajcie zdjęcia zablokowanych ulic i bram w okolicy w czasie tego "wydarzenia".Mieszkańcy nie mogą się tam wieczorem wydostać z własnych posesji nie mówiąc tu już o kwestiach bezpieczeństwa.Organizator powinien zapewnić miejsca postojowe albo jakąś organizację ruchu !!!!!
OdpowiedzUsuńKiedyś to była spokojna uliczka ale odkąd "dorosły" facet mający marzenie z dzieciństwa o tym żeby go było z kosmosu widać to ta uliczka zamienia się w ruchliwą ulicę. Najgorzej jest w weekendy. Jak ktoś mnie pyta jak Święta to odpowiadam, że marzę już o 7 stycznia, kiedy już nie będzie tej wątpliwej atrakcji. Niestety, ale przez Pana Kulawiaka Święta kojarzą mi się z hałasem, smrodem spalin, mruganiem światłami, trąbieniem. Dziękuję Panu, Panie Kulawiak za zdeptanie tego czasu na odpoczynek, refleksję, rodzinne spotkania przy akompaniamencie setek samochodów. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńSąsiedzi mają dość!
Na sąsiadów Pana Kulawiaka można liczyć.
OdpowiedzUsuńCzuwają